Brak
implementacji w skali świata globalnej umowy o redukcji emisji CO2,
może negatywnie odbić się na unijnych gospodarkach, jeżeli
europejskie prawodawstwo będzie ciągle zaostrzane, zdaniem
komisarza Unii Europejskiej ds. przemysłu Antonio Tajaniego. Jerzy
Buzek, m.in. eurodeputowany i przewodniczący Komisji
Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, określił obecną politykę
jako nierealistyczną.
Zdaniem
polityków nie powinno wycofywać się kolejnych paliw z rynku, ale
zacząć mocniej finansować opracowanie nowych i zielonych
technologii wykorzystania obecnych paliw. Przemysł obawia się, że
chęć poprawy czystości środowiska i przeciwdziałanie globalnemu
ociepleniu może sprawić, że krajowe gospodarki Unii Europejskiej
będą niekonkurencyjne, ze względu na koszty wdrażania kolejnych
dyrektyw i w efekcie przedsiębiorstwa przeniosą swoją
produkcję do państw o liberalniejszej polityce ekologicznej,
co jedynie zwiększy emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń
do atmosfery. Politycy zapewniają o przeznaczeniu następnych
środków finansowych na cel poprawy efektywności europejskiej
energetyki, w tym technologie związane z niską emisją
toksycznych substancji związanych ze spalaniem węgla, a także z
wydobyciem gazu z łupków. W budżecie Unii Europejskiej
przewidziano na lata 2014-2020 6 mld euro, na nowoczesne
przedsięwzięcia energetyczne.
Źródło: cire.pl (PAP), wnp.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz